W mojej relacji opiszę hak holowniczy Ford Fiesta. Zdecydowałem się na model C52 największego polskiego producenta – firmy Auto-Hak. Przesyłka dotarła nadzwyczaj szybko (a nawet dwie, jako że auto wyposażone jest w Canbus, co wymusza stosowanie tzw. modułu pośredniczącego pomiędzy instalacją samochodu, a złączem przyczepy). Paczka była niemalże nienaruszona. Odczekała swoje – no i do montażu.
Obawy, że potrzebny będzie kanał lub co najmniej podnośnik, okazały się niepotrzebne. Dostęp jest wystarczający do samochodu stojącego normalnie na kołach. Jeśli ktoś jest bardzo wygodny i nie lubi kłaść się na ziemi, to można postawić auto na podnośniku lub na tzw. kobyłkach i zdjąć tylne koła – w tym momencie dostęp będzie wręcz idealny. Ale naprawdę można obyć się bez tego i montować hak bez większych kombinacji. Jeśli chcecie poznać przebieg innego montażu haka w Fordzie Fusion zapraszam tutaj: http://hakiholownicze.info/hak-holowniczy-samodzielny-montaz/.
Demontaż tylnego zderzaka
Są na ten temat filmiki na YouTube, także nie będę się tu nad tym rozwodzić. Dwie śrubki u góry, dwie u dołu (w nadkolu) (tylko!) kilka spinek od dołu, delikatne wypięcie z bocznych zatrzasków i zderzak jest nasz! Ja ograniczyłem się do wypięcia ze spinek nadkola z jednej strony, co w zupełności wystarczyło. Uwaga – w nadkolu są dwie śrubki (z obu stron). Jedna, którą trzeba odkręcić, łączy zderzak z konstrukcją, a druga mocuje odblask (z jednej strony) i lampkę przeciwmgielną z drugiej. Tej nie trzeba odkręcać, chociaż jak się odkręci to nic się nie stanie ;)
Z zaznaczonych miejsc odkręcamy (po dwie śrubki z każdej strony) belkę wzmacniającą – jej rolę będzie spełniała belka haka, dużo solidniejsza. Stara idzie precz :)
Hak holowniczy Ford Fiesta – montaż
Po tak wielkim sukcesie patrzymy na instrukcję montażu, bierzemy elementy podłużne i wkładamy je do otworów podłużnic – super!
Z prawej strony:
I analogicznie – z lewej:
Bierzemy woreczek ze śrubkami, dobieramy odpowiednią:
Niemiłe zaskoczenie.. i proste rozwiązanie :)
Nagle okazuje się, że ponieważ ani podłużnice samochodu ani elementy haka nie są z plasteliny – nie ma żadnej siły, żeby to przykręcić! :O
Otwór w elemencie haka jest o prawie pół średnicy niżej niż w podłużnicy!
Wszelkie próby, przymiarki, łagodna perswazja nie dają rezultatu. Pozostaje odesłanie całości do producenta.. albo analiza sytuacji na chłodno:
Według schematu występy na końcach elementów mają być skierowane w dół, otwór jest niesymetryczny, ale tak naprawdę to te występy nie mają żadnego znaczenia w sensie wytrzymałościowym, więc przeprowadzamy prosty zabieg – odwracamy wbrew instrukcji występami do góry!
I teraz otwory pasują! :D Można „złapać” je śrubami, to taka moja metoda – nie dokręcam dopóki nie spasuję całości.
Z prawej strony dostęp bardzo dobry:
Z lewej trochę gorzej – trzeba się trochę pogimnastykować, żeby wprowadzić śrubę pomiędzy przewody baku paliwa:
Jak widać – da się! Podkładki (zwykłą i sprężystą) przytrzymałem przy otworze, wprowadzając tylko śrubę – tak według mnie jest łatwiej.
Teraz można złapać już belkę główną (poziomą) haka.
Dokręcić…
W tej chwili można już dokręcić wszystkie śruby – ponieważ producent nie podał momentów dokręcania śrub, więc po prostu dokręciłem z całą siłą, jaką mogłem przyłożyć na zwykłym 25cm kluczu. Rozmiar śruby moim zdaniem skutecznie zabezpiecza przed zerwaniem gwintu ;D
Na tym etapie możemy już założyć zderzak – kolejność odwrotna do zdejmowania – i mamy!
Dopiero w tym momencie można, a nawet trzeba wyciąć w szarym plastiku dolnej części zderzaka podcięcie, aby zderzak nie opierał się na haku. Ja zrobiłem to przy pomocy lutownicy używanej do spawania tworzyw ( zostawia ona obtopione brzegi, co moim zdaniem lepiej zabezpiecza tworzywo przed ew. pęknięciem), ale można to zrobić czymkolwiek – np. brzeszczotem lub wyrzynarką.
Montaż samego haka z kulą, jak i mocowanie gniazda są trywialne..
Voilea! Hak holowniczy Ford Fiesta 2012 jest już na właściwym miejscu :)
Montaż wiązki
Elektryka – to zwykła kabelkologia, chociaż trzeba mieć elementarne pojęcie o łączeniu i prowadzeniu przewodów. Kilka uwag ogólnych:
- Moduł wymaga zasilania (+), najlepiej od akumulatora lub dowolnego innego punktu stałego (+) gniazda zapalniczki. Wymaga to przeciągnięcia przewodu wzdłuż całego auta np. wzdłuż wiązki w progach auta po zdjęciu tapicerki (plastik osłon, na zatrzaskach). Przewód ten nie może być za cienki – musi mieć co najmniej 1,5 mm2)
- Pozostałe kabelki sterujące łączy się równolegle do lampy tylnej. Ja osobiście nie wierzę w spinki (dostarczane zresztą w komplecie z instalacją modułu) dają one szybki efekt, ale trwałość styku pozostawia wiele do życzenia… Wszystkie kabelki zostały porządnie polutowane i zaizolowane. Masa – podkręcona pod masę lamp – śruba w lewym nadkolu.
- Kabelki do złącza przyczepy trzeba przewlec przez dostarczany w komplecie plastikowy wężyk (jest z tym trochę zabawy). Na zewnątrz samochodu można przepchnąć je wykorzystując gumową uszczelkę – przepust kabelków do lampy przeciwmgielnej (lewy dół).
- Wiązkę przewodów warto jest przypiąć „trytkami” do belki, następnie pamiętać o uszczelce gniazda (u mnie zapomniana w komplecie, ale szybko dosłana przez dostawcę), całość można wygodnie zmontować w ręce, bo część z kontaktami można łatwo wyjąć z gniazda, potem włożyć z powrotem i całe gniazdo założyć (przykręcić) do wspornika, który ma specjalną przerwę do przeprowadzenia kabelków (wiązki).
Powodzenia!
1 komentarz
Dziękuję za wpis!